Pełen entuzjazmu, otwarty i szczery do bólu współwłaściciel TimesEstate. Co wpłynęło na mój sukces? Przede wszystkim to, że ryzyko to moje drugie imię, dzięki temu wiem jak istotne są interesy moich klientów. Trudne przypadki to dla mnie kolejne wyzwanie, a temat nieruchomości jest mi znany od lat nastoletnich, kiedy marzyłem o swoim docelowym domu i jego urządzaniu. Czas zweryfikował, że zamiast kierunku architektury wybrałem opcję sprzedaży ponieważ niezwykle cenię sobie dobre relacje międzyludzkie, a moją misją jest sprawianie aby każdy kto w życiu zawodowym stanie na mojej drodze cieszył się ze zmiany jaką przynosi sprzedaż lub zakup swoich czterech kątów. Prywatnie inspirują mnie spotkania towarzyskie i podróże. Staram się aby każdy dzień był tym najbardziej owocnym dniem w moim życiu.